WielebnA
Raczkujący Metalek
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mogilno/Warschau
|
Wysłany: Sob 10:34, 28 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nie mogę byc obiektywna powiem tak...
Wokal damski w każdym wypadku nie odejmuje muzyce energii...wystarczy spojrzeć na takie kapele jak Arch Enemy...czy z mniej znanych - Decadence...kto słyszał wokal Martex z Kayzen, czy bardziej znanego Enter Chaos z pewnością nie będzie miał pytań o to, czy damski wokal może być głębszy od męskiego...Marta wręcz "charczy", wydaje z siebie niesamowite dźwięki i dla mnie jest jeszcze lepszym gardłem niż Angela Gossow, która w niektórych utworach płytowych używa efektów nakładanych na wokal(nie wiem jak zwą się profesjonalnie), które nadają jej wspomniane wczęsniej "charczenie" a na koncercie potem tego nie ma...
Polecam także nasze Polski Immemorial, gdzie na pozycji wokalu znajduje się genialna gardłowa...
Dalej...każdy na pewno słyszał kiedyś wokal szanownej Skin ze Skunk Anasie i niech mi powie, że damski wokal coś psuje...Skin powala, rozrywa, wyciaga takie dźwięki o których można sobie tylko pomarzyć a przy okazji nieraz ładnie zachrypnie co dodaje jej muzyce subtelnej drapieżności...
Dalej...Diamanda Galas - chyba nie muszę komentować...wokalistka aktualnie zaliczana do stajni jazzowej, kiedyś tworząca chore dźwięki, które z pewnością kazdego przyprawią o gęsią skórkę...
Skoro juz zahaczyłam o jazz i muzykę niemetalową...A nasza rodzima Justynka Steczkowska ?? skala jakich mało, wyciąga dźwieki zwane "gwiżdżącymi" (coś jak Mariah Carey) ale robi to w sposób miły dla ucha...
Dalej...uwlubienica mężczyzn o nienagannej figurze i buzi porcelanowej lalki czylo mowa o ?? tak o wokalu Lacuny Coil nie widzę w jej śpiewie niczego specjalnego ale panom się podoba to nie będe polemizowała hahaha
Ale się rozwlekłam chciałam napisać jeszcze tylko, że osobiście nie przepadam za "gotyckimi" wokalistkami...chociaż przyznam, że ostatnio postanowiłam sie pokatowac i porównałam atualną i ex - wokalistke Nightwish...jakie było moje zdumienie kiedy dotarłam do utworu Amaranth...teraz to Nightwish brzmi ! a nie jakieś smęty jak Nemo albo Sleeping Sun...szczerze po przesłuchaniu singla promującego płytę - Eva walnęłam się w głowię i pomyślałam, że znowu będzie jakaś zawodząca smutna baba a tu....Anette zrobiła niespodziankę(niech tylko gitarzysta drze się ciszej...w tym przypadku to on psuje całokształt) niech sobie Tajra teraz gotHuje solo
Znowu nie pisze o tym o czym powinnam Gotyckie wokale...Do pani Anji naszej rodzimej sie czepiać nie będe bo to nasza klasyka, chociaż osobiście nie przepadam...ale np. wokal Delight...od czasu kiedy wpadli w ramiona Roadrunner - daje sobie nieźle radę...
Ostatni przykład...Nera z Darzamat...na płycie - wokal jest na prawdę zacny, idealnie uzupełniają się z Flaurosem...a utwór Letter from Hell gdzie Nera mówi, nie śpiewa, solo - jest na prawdę zacny jedynym mankamentem sa koncerty gdzie Nery nie słychać...włazi jakaś dziwna maniera na wokal...nie są dośpiewywane niekóre kwestie - a szkoda bo możliwości ma ogromne i czekam na taki koncert gdzie wokalistka także zostanie dobrze nagłośniona
No to troszkę się rozpisałam temat rzeka- tyle ile jest wokalistek , tyle moznany pisać o np. o Warlock jeszcze ... no ale już nie będę Sama staram się w jakiś sposób doskonalić, wiem, że może i mam trochę siły, ale możliwości już mniej ... staram się wyciągnąć je na tyle ile będe w stanie bez szwanku dla własnego gardła osobiście uwielbiam growling i wszelkie grindowe świnie (chociaż w obecnej kapeli nie mam na to przyzwolenia) ... ale staram sie także wydzierać na czysto...w każdym bądź razie practice...practice...practice
Post został pochwalony 0 razy
|
|