Evil
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 3343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 9:28, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
W takim razie po co zdawac mature? Co egzamin dojrzalosci weryfikuje? Umiejetnosc stosownego ubrania sie przed 'powazna komisja', ktora w czasie egzaminu zachowuje sie jak gromada przedszkolakow, a ich rola jest sprawdzenie wylosowanego zestawu pytan?
Zglaszam apelacje do ministra edukacji o zniesienie matury. Zbedny papier!
Mniejsza o roczniki 'starej matury', chodzi w caloksztalcie o poczatki zamieszania z forma matury i przedmiotami maturalnymi...
Artmina: Cytat: | w dzisiejszych czasach liczy sie wszechstronność, a nie ślepe oddanie jednemu kierunkowi. | Dlatego mamy deficyt specjalistow wsrod mlodszego pokolenia, a starsi dawno juz poza Polska. I wiadomo tez dlaczego absolwentom trudno znalesc prace. Do zamiatania nie trzeba miec wiedzy historycznej, co najwyzej orientacje w geografii przydzielonego terenu Acz magister dozorca musi znac 2 jezyki obce, gdyby na ulicy obcokrajowiec zapytal o droge, znac sie na chemi, biologi, aby rozroznic kupe i siuski od rozlanej wody i zdeptanej kanapki, znac fizyke, aby wiedziec, ze potykajac sie zamiatajac schody mozna spasc w dol a nie do gory, znac matematyke, aby wiedziec jakie za taka prace wynagrodzenie otrzyma, znac od A do Z religie, aby sie nie skompromitowac podczas pielgrzymki Papieza, znac historie, aby wiedziec ze wszechstronnosc jest 'miotly warta' - nawet nie... Wszechstronny nie znaczy wszechwiedzacy i oddanie sie jednemu kierunkowi tego nie zmieni! Byc wszechstronny w tym jednym kierunku jest sztuka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|