Irena
Uzależniony Stalownik
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:56, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dotarłam na miejsce o 13.00 specjalnie po to żeby zobaczyć zespół Taz, a Taza ni widu ni słychu...
Bitwa kapel - hm... ja na podium bym ustawiła takie zespoły: na trzecim Testora (obiektywnie) a Techace (subiektywnie) na drugim Al Sirat, a na pierwszym Esquarial. Albo na odwrót... I Al Sirat i Esquarial mieli świetny występ z tym, że to pierwsze dało nieco słaby początek. Taa... jakoś Chainsaw się tu nie zmieścił. Tym razem serducha mi nie podbili (poza perką). Na Blindead poszłam po jakieś papu, bo zrobiłam się głodna, ale tyle co zdążyłam usłyszeć, to też nie byłoby podbijania serducha.
Po konkursie: Butelka słabiutko, strasznie słabiutko w porównaniu z tym co pamiętam z zeszłorocznych koncertów. Jak zobaczyłam, że na scenę wchodzi zespół Świeżo Malowane, zwiałam z terenu Łuczniczki byle dalej... Tortilla zapodała dobrym bluesem, jednak już wtedy dosłownie padałam na pyszczek. Torture Squad nie doczekałam niestety i już o 21.00 ruszałam do domku, ponieważ zmęczenie i tak zrobiło swoje. Czyli tym sposobem ominęłam też Raya Wilsona.
A tym czasem muszę odchorować te całe godziny pod sceną, więc rozsądną decyzją będzie odespanie imprezy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|